Kanał, o którym mało kto słyszał

Praktycznie każdy, kto planuje rejs po Szkocji lub zwiedzanie tego kraju od strony lądu, słyszał o Kanale Kaledońskim. Mało kto jednak wie, że Szkocja skrywa inny kanał – znacznie mniej znany i rzadziej odwiedzany. To Kanał Crinan, nazywany najpiękniejszym skrótem w całej Wielkiej Brytanii. I właśnie tam chcemy Was dziś zabrać!



Kiedy podczas planowania rejsu odkryliśmy, że istnieje Kanał Crinan , od razu wzbudził naszą ciekawość. Podobnie jak większość turystów, wcześniej w ogóle o nim nie słyszeliśmy – zdecydowanie ustępuje popularnością swojemu większemu i bardziej znanemu odpowiednikowi, czyli wspomnianemu wcześniej Kanałowi Kaledońskiemu. Ponieważ jednak zdecydowanie bardziej cenimy miejsca poza głównym szlakiem – kameralne, mniej zatłoczone i położone na uboczu – wybór mógł być tylko jeden. Pozostało nam jedynie sprawdzić minimalne wymagania dla jachtów planujących tranzyt tym kanałem. Kanał Crinan jest naprawdę niewielki, więc większe jednostki, zwłaszcza te z dużym zanurzeniem, niestety muszą obejść się smakiem.

Historia Kanału Crinan

Od Szlaku Handlowego do Trasy Rekreacyjnej

Kanał Crinan powstał pod koniec XVIII wieku jako strategiczne połączenie zachodniego wybrzeża Szkocji z zatoką Clydei został otwarty w 1801 roku. Miał skrócić drogę dla statków handlowych i rybackich, które wcześniej musiały opływać długi i niebezpieczny półwysep Mull of Kintyre. Co ciekawe, już w momencie otwarcia część większych jednostek była zbyt duża, by zmieścić się w kanale, dlatego od początku służył on głównie mniejszym statkom transportowym i łodziom rybackim. Dzięki temu nigdy nie stał się zatłoczoną arterią handlową, lecz zachował kameralny charakter i do dziś przyciąga przede wszystkim żeglarzy rekreacyjnych, kajakarzy i turystów spragnionych spokojnej podróży przez malownicze szkockie krajobrazy. W Kanale znajduje się 15 śluz i 7 mostów, przez które musimy się przeprawić, jeśli zdecydujemy się na tranzyt. Cały szlak ma długość zaledwie 9 km.

Czemu Żeglarze Wciąż Wybierają Kanał Crinan

Chociaż nasza decyzja, by popłynąć Kanałem Crinan, była początkowo jedynie ciekawostką i dodatkową atrakcją w drodze na północ, jego prawdziwe walory doceniliśmy dopiero kilka miesięcy później, wracając na południe. Tym razem wcale nie planowaliśmy korzystać z kanału, ale brak odpowiedniego okna pogodowego na opłynięcie Mull of Kintyre, ograniczona liczba bezpiecznych kotwicowisk i niewielka dostępność portów sprawiły, że poważnie rozważaliśmy ponowne wpłynięcie do Crinan. Ostatecznie zdecydowaliśmy się jednak na opłynięcie Mull of Kintyre — i właśnie wtedy, przy stanie morza i panujących warunkach, zrozumieliśmy, dlaczego ktoś kiedyś podjął decyzję o budowie tego kanału.

Kanał Crinan – Praktyczne Wskazówki

W tym artykule podzielimy się z Wami praktycznymi wskazówkami dotyczącymi przepłynięcia Kanału Crinan. Podpowiemy, jak się przygotować, czego spodziewać się w śluzach (które wciąż obsługiwane są ręcznie!) oraz co warto zobaczyć po drodze. Jak zawsze – szczerze opowiemy również o tym, co nam się nie podobało.

Scottish Canals - firma obsługująca wszystkie szkockie kanały, przygotowała świetne materiały źródłowe, w tym poradniki dotyczące tranzytu oraz obsługi śluz, dlatego nie będziemy ich przepisywać. Darujemy sobie też takie informacje jak godziny otwarcia itp. - to znajdziecie na ich stronie internetowej. Zamiast tego skupimy się na tym, co naszym zdaniem naprawdę istotne i podzielimy się praktycznym doświadczeniem, które czasami było odmienne od informacji w ulotce.

Kanał Crinan – Ograniczenia Wielkości Jachtów i Zanurzenia

Zanim jednak wpłyniemy do Kanału, musimy sprawdzić, czy… się tam zmieścimy. Kanał jest miejscami naprawdę wąski, a śluzy małe, więc nie każdy jacht będzie mógł nim przejść.

Śluzy Kanału Crinan – Wymiary i Limity

Jeśli chodzi o parametry jednostek, Kanał Crinan ma swoje ograniczenia. Maksymalne wymiary śluz to: długość 26,8 m, szerokość 6,1 m, zanurzenie w wodzie słodkiej 2,4 m oraz wysokość nad linią wody 29 m. Trzeba jednak pamiętać, że poziom wody w kanale nie jest stały – w czasie suszy zanurzenie może być znacznie mniejsze, dlatego zawsze warto zapytać obsługę śluzy morskiej o aktualne warunki.



Jak Zmienia się Zanurzenie w Wodzie Słodkiej?

Dodatkowo należy uwzględnić fakt, że w wodzie słodkiej łódka siedzi głębiej niż w słonej – trzeba doliczyć ok. 10 cm do normalnego zanurzenia.

Jeśli Wasza jednostka ma zanurzenie powyżej 2,2 m, należy skontaktować się z obsługą Kanału co najmniej 24 godziny przed planowanym tranzytem, aby potwierdzić aktualne warunki. Na chwilę obecną (rok 2025) obowiązuje dodatkowe ograniczenie – maksymalne zanurzenie wynosi 2 mi zostało wprowadzone z powodu suszy. Nasz jacht w wodzie słonej ma zanurzenie 1,85 m, a po doliczeniu około 10 cm dla wody słodkiej wychodzi 1,95 m, więc zaczęliśmy mieć pewne wątpliwości.

Przed zakupem licencji zadzwoniliśmy do obsługi kanału, by zapytać o bieżącą sytuację, i usłyszeliśmy, że nie powinno być problemu. Rzeczywistość okazała się jednak inna – o czym opowiemy w dalszej części artykułu. Aktualne restrykcje można sprawdzić tutaj; w tym samym miejscu znajdziecie również numery telefonów do obsługi kanału. Zdecydowanie warto zadzwonić przed zakupem licencji i potwierdzić warunki.

Rozmiar Jachtu w Praktyce – Nasze Obserwacje

Jeśli chodzi o długość jachtu, nie ma oficjalnych ograniczeń poza wymiarami śluz podanymi powyżej. Z własnego doświadczenia wiemy jednak, że nawet naszym 39-stopowym Malo bywało momentami dość ciasno na wąskich, krętych odcinkach kanału, choć wiemy, że jest to odczucie subiektywne. Z drugiej strony znamy też jachty 45-stopowe, które pokonały tę trasę. W praktyce to właśnie zanurzenie najczęściej okazuje się głównym ograniczeniem..



Formalności i Wymagane Licencje

Rodzaje licencji na Kanale Crinan

Aby przepłynąć Kanał Crinan – podobnie jak każdy inny kanał w Szkocji – należy wykupić odpowiednią licencję. Do wyboru jest kilka opcji. Jeśli planujemy tranzyt w jedną stronę, wystarczy 4-dniowa Crinan Canal Visitor Licence , która na dzień dzisiejszy (wrzesień 2025) kosztuje 16,20 £ za metr długości jachtu. To kolejny przykład na to, że posiadanie mniejszej jednostki znacząco obniża koszty żeglugi – więcej na ten temat pisaliśmy w artykule What Boat to Buy?

Jeśli planujecie rejs w obie strony przez Kanał Crinan, warto wybrać licencję powrotną – Crinan Canal Visitor Licence Return. Obejmuje ona 4 dni tranzytu w jedną stronę i 4 dni w drugą, jest ważna w danym roku kalendarzowym i kosztuje 28,75 £ za metr długości jachtu.

Naszym zdaniem 4 dni w Kanale Crinan to w zupełności wystarczający czas na spokojne pokonanie całej trasy. W cenę licencji wliczone jest również cumowanie na noc przy pomostach wzdłuż kanału.

Licencja na całą Szkocję: Rozwiązanie Kompleksowe

My podeszliśmy do tematu nieco inaczej. Ponieważ zaraz po przepłynięciu Kanału Crinan planowaliśmy skierować się do Kanału Kaledońskiego, od razu wykupiliśmy 14-dniową licencję na wszystkie kanały All Scottish Canals – Visitor Licence, w cenie 40,60 £ za metr długości jachtu. Dzięki temu zapłaciliśmy mniej, a jednocześnie zyskaliśmy więcej czasu na spokojne żeglowanie.

Dla porównania: kupując osobne licencje – na Kanał Crinan (16,20 £/m) i Kaledoński (28,60 £/m) – koszt wyniósłby łącznie 43 £/m. W tym wariancie do dyspozycji byłoby łącznie 11 dni: 4 dni w Kanale Crinan i 7 dni w Kaledońskim. My, wybierając opcję 14-dniową, zapłaciliśmy 40,60 £/m i mieliśmy aż 14 dni na oba kanały. Wykorzystaliśmy je w pełni – w Kanale Kaledońskim spędziliśmy 9 dni, a w Crinan 4.

Jedynym minusem tego rozwiązania jest fakt, że 14 dni liczy się ciągiem od momentu wpłynięcia do pierwszego kanału. Oznaczało to, że trasę pomiędzy wyjściem z Crinan a wejściem do Kaledońskiego (ok. 50 Mm) musieliśmy pokonać w miarę sprawnie, ponieważ czas licencji już upływał. Mimo to w naszym przypadku to rozwiązanie sprawdziło się znakomicie.

Inne Formalności i Koszty

Dodatkowo płatne jest podłączenie się do zasilania z lądu – koszt wynosi 5 £ za dzień.

Powyżej opisaliśmy najpopularniejsze rodzaje licencji, jednak na stronie Scottish Canalsznajdziecie więcej opcji, m.in. licencje na dłuższy okres, dopłaty za pojedyncze dni (max. 3) czy możliwość wpłynięcia jedynie do basenu portowego Crinan, bez tranzytu przez cały kanał. Wszystkie dostępne warianty można sprawdzić tutaj – na tej samej stronie dokonacie także zakupu licencji. Warto pamiętać, że należy to zrobić co najmniej 24 godziny przed planowanym wejściem do kanału.

Każdy użytkownik kanału musi posiadać ubezpieczenie obejmujące odpowiedzialność cywilną wobec osób trzecich na kwotę minimum 1 miliona funtów.

Jak Przygotować Jacht na Rejs Kanałem Crinan

Liny oraz Rola Załogi

Jak przy każdym śluzowaniu, potrzebne są cumy o odpowiedniej długości (minimum 12 m) oraz gotowe do pracy ręce. Nie warto jednak martwić się na zapas, jeśli nie macie dużego doświadczenia – wystarczy uważnie zapoznać się z instrukcjami, które dostępne są tutaj. To naprawdę nic trudnego. Dodatkowo obsługa kanału jest bardzo pomocna i życzliwa, a ich celem jest, aby każdy jacht bezproblemowo przepłynął przez śluzy. Wsparciem bywają też załogi innych jednostek. Spotkaliśmy nawet żeglarzy, którzy pokonywali kanał całkowicie solo – dlatego naszym zdaniem ściąganie dodatkowej załogi wyłącznie na potrzeby śluzowania nie jest konieczne.



Jak Zabezpieczyć Kadłub w Śluzach

Oprócz przygotowania cum, warto też dobrze zabezpieczyć jacht. Śluzy w Kanale Crinan są naprawdę niewielkie, dlatego najlepiej zdjąć wszystkie wystające elementy – wiszący ponton (choć my akurat tego nie zrobiliśmy), maszt flagowy, jeśli wystaje, panele słoneczne z relingów czy inne rzeczy, które mogłyby ucierpieć w kontakcie ze ścianą. A ściany nie są przyjemne – brudne, szorstkie, porośnięte glonami i, co gorsza, skorupiakami.



Podstawą ochrony są oczywiście odbijacze. Polecamy jednak zdjąć z nich pokrowce (o ile je macie), bo ta przeprawa raczej ich nie oszczędzi. Chyba że od razu założycie, że je poświęcacie. Świetnym patentem jest też powieszenie na burcie, pod odbijaczami, grubej, ciężkiej płachty materiału – najlepiej takiej, której nie będzie podwiewał wiatr. Dzięki temu kadłub będzie dodatkowo chroniony, bo ostre elementy ze ścian śluzy często wbijają się w odbijacze i mogą potem rysować żelkot.

Dostępność Wody i Paliwa w Kanale Crinan

W ramach przygotowań polecamy również uzupełnić zbiorniki wody i paliwa tak, aby wystarczyły na cały tranzyt kanałem. Teoretycznie zarówno woda, jak i paliwo są dostępne w wyznaczonych punktach – przynajmniej tak wynika z oficjalnych informacji na stronie. Nasze doświadczenia były jednak inne. Podczas całego przejścia nie udało nam się nigdzie zatankować wody. Obsługa nie potrafiła wskazać miejsca, w którym można ją uzupełnić, a tam, gdzie znalazł się kran, zwykle był on wyłączony. Paliwa nie szukaliśmy, więc trudno nam ocenić jego dostępność. Dopiero w basenie Crinan, tuż przed ostatnią śluzą po północnej stronie kanału, mogliśmy wreszcie dotankować wodę.

Rozpoczynamy Tranzyt

Śluza Morska – Ardrishaig lub Crinan

Kiedy już mamy licencję, a załoga i jacht są gotowe, przychodzi czas, by wpłynąć do kanału. Nasza trasa przebiegała z południa na północ, więc tak też ją opiszemy. Przed pierwszą śluzą morską (Ardrishaig ) znajduje się długi pomost, przy którym można zaczekać na śluzowanie, a nawet spędzić noc. Jeśli płyniecie od północy, przed śluzą w Crinan nie ma niestety żadnego pomostu , ale jachty mogą poczekać na kotwicy.



Ograniczenia Śluz Morskich i Zarządzanie Wodą

Obecnie (stan na 21 lipca 2025) nie ma ograniczeń dotyczących śluzowania, ale zawsze warto sprawdzić to wcześniej – na stronie kanału lub telefonicznie u obsługi. Zdarza się bowiem, że takie ograniczenia obowiązują. W naszym przypadku musieliśmy czekać do kolejnej wysokiej wody, ponieważ z powodu suszy obsługa unikała śluzowania przy dużych różnicach poziomu wody między kanałem a morzem. W takich sytuacjach strata wody jest największa.

Wydaje się, że latem ograniczenia zostały zniesione, prawdopodobnie ze względu na większy ruch jachtów. Gdyby bowiem śluzowania odbywały się tylko dwa razy dziennie, przeprawa przez kanał zostałaby praktycznie sparaliżowana.

Podwójne Śluzowania na Kanale Crinan

Obowiązuje jednak inne ograniczenie – nie śluzuje się pojedynczych jachtów. Powód jest ten sam: oszczędność wody. W sezonie letnim nie stanowi to zwykle żadnego problemu, bo ruch na kanale jest duży. My jednak płynęliśmy w maju i zdarzało nam się czekać na drugi jacht, aby dobrać się w parę i wspólnie przejść przez śluzę. To zaburzyło nasze plany, ale o tym za chwilę.



Śluzowanie

Wsparcie Obsługi a Odpowiedzialność Załogi

Jak w większości kanałów, śluzowanie odbywa się najpierw w górę, a następnie w dół. Czytając poradnik na stronie, można odnieść wrażenie, że obsługa śluz będzie całkowicie spoczywać na załodze. Nic bardziej mylnego!

Mimo szczegółowych instrukcji (z którymi oczywiście warto się zapoznać), przez cały tranzyt towarzyszy Wam obsługa kanału. I trudno się dziwić – gdyby żeglarze samodzielnie i nieskoordynowanie otwierali śluzy, w kanale szybko zapanowałby chaos. Obsługa nie tylko zajmuje się śluzowaniem, ale także koordynuje mijanie się jachtów na odcinkach zbyt wąskich, by zmieściły się dwie jednostki naraz oraz otwieranie mostów.



Nie będziemy się tutaj zagłębiać w techniczne szczegóły śluzowania – na ten temat powstało już mnóstwo materiałów. Polecamy publikacje żeglarskie, np. Żegluj jak Ekspert Tom'a Cunliffe'a, gdzie całemu procesowi poświęcono osobny rozdział. Skupmy się raczej na praktyce i tym, co dotyczy specyfiki Kanału Crinan.

Obsługa Cum Podczas Śluzowania w Górę

Wpływając do śluzy, należy przede wszystkim upewnić się, że nie przekraczamy oznaczeń Cill na jej ścianach. To gwarancja, że nie przytnie nas brama 🙂

Podczas śluzowania w górę cumę z pętlą na końcu należy podać obsłudze śluzy lub załogantowi stojącemu na brzegu. Nam najlepiej sprawdziło się podawanie pętli bosakiem, choć równie dobrze można ją po prostu rzucić (jeśli umiecie daleko rzucać).

Warto przy tym uważać, by cumy nie przejął zbyt chętny do pomocy przypadkowy turysta – to zadanie zdecydowanie powinno pozostać w rękach obsługi lub własnej załogi.

Regulacja długości cum odbywa się wyłącznie z poziomu pokładu, a nie z lądu. W Kanale Crinan nie stosuje się zakładania cum na biegowo – dzięki temu unikamy ryzyka, że przy oddawaniu lina się zatnie lub zahaczy o coś na brzegu.




Śluzowanie w górę to proces powolny, głośny i dość turbulentny – szczególnie dla jachtu stojącego na pierwszej pozycji. Woda wlewa się z dużą siłą, dlatego przez cały czas trzeba wybierać cumy (zwłaszcza dziobową). W przeciwnym razie jacht będzie znoszony do tyłu, a tuż za rufą stoi przecież kolejna jednostka.

Będąc drugim jachtem, trzeba z kolei uważać, by nie dryfować w stronę tylnej bramy śluzy. Kiedy do śluzy wchodzą dwa jachty naraz, jeden cumuje przy lewej, a drugi przy prawej ścianie.



Obsługa Cum Podczas Śluzowania w Dół

Śluzowanie w dół przebiega znacznie spokojniej i szybciej niż w górę. Właśnie tutaj szczególnie ważna jest praca cumami – jeśli nie będziemy ich luzować na bieżąco, istnieje ryzyko, że jacht po prostu „zawiśnie” na ścianie śluzy! Takie sytuacje zdarzają się ekstremalnie rzadko i zanim do nich dojdzie, obsługa z pewnością zareaguje. Mimo to warto pamiętać, że jacht opada w dół dość szybko, dlatego cumy trzeba luzować sprawnie i uważnie.

Ręczna Obsługa Śluz

Jeśli macie wystarczająco liczną załogę, warto wysłać jedną osobę na brzeg , by pomagała przy obsłudze śluz i lin. To przygoda wcale nie mniejsza niż bycie na pokładzie! Ogromne wrota śluz wymagają siły – do przesunięcia jednego skrzydła potrzeba zazwyczaj dwóch osób, więc każda para rąk jest na wagę złota. Do tego dochodzi jeszcze operowanie linami, więc mimo że przy każdej śluzie obecna jest obsługa, pracy naprawdę nie brakuje.

W naszym przypadku, przy 4-osobowej załodze, rotowaliśmy się regularnie, tak aby każdy miał okazję spróbować otwierania tych imponujących konstrukcji. Ponieważ śluzy występują w seriach, załogant idący brzegiem często pokonuje cały odcinek pieszo. Trzeba tylko pamiętać, by nie zostawić go gdzieś po drodze przed dłuższym odcinkiem żeglugi – w przeciwnym razie może nie zdążyć dobiec do kolejnej śluzy. A na pewno nie będzie szczęśliwy z powodu dłuższej, nieplanowanej przebieżki 🙂 Podejmowanie i desant takiej osoby odbywa się wygodnie z pomostów znajdujących się tuż przed lub za serią śluz.



Pomiędzy Śluzami

Pomiędzy kolejnymi śluzowaniami – które przy małej załodze bywają naprawdę absorbującym procesem – nadchodzi chwila na odrobinę relaksu. Nie ma go jednak wiele, bo kanał ma zaledwie 9 km długości, a na tym odcinku znajduje się aż 15 śluz! Mimo to warto wykorzystać te krótkie przerwy, by odpocząć i nacieszyć oczy szkockim, sielskim krajobrazem: bujną zielenią i spokojem otaczającej natury. O żeglowaniu nie ma tu mowy – kanał jest zbyt wąski, dlatego całą trasę pokonujemy na silniku.



Plany vs. Rzeczywistość Podczas Rejsu Kanałem Crinan

Od Leniwych Planów do Wymuszonego Rytmu

Początkowo mieliśmy bardzo dokładnie przygotowany plan naszego tranzytu– ile dni chcemy spędzić w kanale, gdzie zatrzymywać się na noclegi i co zobaczyć po drodze. I właśnie tutaj pojawia się nasz największy zarzut wobec Scottish Canals. Z powodu zasady, że w śluzach muszą przeprawiać się zawsze dwie łódki (nie ma pojedynczych śluzowań), pływanie we własnym tempie okazało się praktycznie niemożliwe.

Przez cały czas czuliśmy presję, by płynąć jak najdalej i dołączać do innych samotnych jednostek przy kolejnych śluzowaniach. O ile w oficjalnym poradniku wyraźnie zachęca się, żeby się nie spieszyć i spokojnie wykorzystać przysługujące 4 dni licencji, o tyle w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. Zamiast delektować się trasą, mieliśmy wrażenie, że ktoś nas nieustannie pogania.

Nie było realnej możliwości, żeby ot tak zatrzymać się na krótki postój przy którymś z pomostów i ruszyć dalej dopiero po chwili. Kiedy już wpadliśmy w narzucony rytm, musieliśmy płynąć zgodnie z nim.



Noc w Cairnbaan

Na noc zgodnie z planem stanęliśmy w Cairnbaan, ale całą trasę pokonaliśmy znacznie szybciej, niż zakładało nasze pierwotne, spokojne snucie się kanałem z przerwą na kawę i lunch po drodze oraz podziwianie widoków.

Cairnbaan to maleńka osada składająca się zaledwie z kilku domów. Jest tu jednak podstawowa infrastruktura dla żeglarzy – łazienki i prysznice. Według informacji powinna być także dostępna woda, ale ku naszemu rozczarowaniu kran był zamknięty.



Pośpiech w Kanale Crinan Trwa

Następnego dnia przyszła pora na ostatnie śluzy do góry, a następnie śluzowanie w dół. Niestety i tym razem przejście kanałem odbywało się w dość szybkim tempie, bez większej przestrzeni na delektowanie się naturą. Już od pierwszej śluzy za Cairnbaan musieliśmy się spieszyć – o leniwym śniadaniu nie było mowy, bo w śluzie czekał już inny jacht, a presja, by do niego dołączyć, była odczuwalna.

W drugiej części kanału (choć nie potrafię wskazać dokładnie przy której śluzie) trafiliśmy na małą kawiarnię , gdzie podczas śluzowania można zamówić kawę czy lody. Niestety – kawy absolutnie NIE polecamy. Była to najgorsza, jaką piłam od dawna, i ostatecznie zasiliła wody kanału.

Żeglarze, Którzy Byli na Mieliźnie, oraz Ci... co Kłamią

Dolanie dwóch kubków kawy do kanału nie wpłynęło niestety na podniesienie poziomu wody, bo niewiele dalej spotkała nas kolejna niespodzianka. Trzymając się środka kanału, przytraliśmy kilem o dno. Najwyraźniej w tym miejscu głębokość była mniejsza niż deklarowane 2 metry… albo my siedzieliśmy w wodzie nieco głębiej, niż zakładaliśmy. Na szczęście trwało to zaledwie ułamek sekundy i obyło się bez konsekwencji. W końcu – jak to się mówi – są żeglarze, którzy byli na mieliźnie, i tacy… którzy kłamią..
Przybliżona lokalizacja tej płycizny jest tutaj.

Plany Zacumowania za Bellanoch Lądują w Koszu

Na drugą noczaplanowaliśmy postój przy pomoście za mostem Bellanoch, obok budki do obserwacji ptaków. Wcześniej, przeszukując internet, znalazłam informacje, że to jedno z najbardziej urokliwych miejsc na nocleg w całym kanale. Dodatkowym atutem była bliskość rezerwatu przyrody Moine Mhor, który chcieliśmy odwiedzić popołudniu.

Na miejscu spotkało nas jednak ogromne rozczarowanie. Cały pomost był zajęty przez dwa rdzewiejące statki, które – sądząc po ich stanie – z pewnością nie zacumowały tam wczoraj. W praktyce całkowicie blokowały dostęp do pomostu dla żeglarzy korzystających z kanału. Dopiero później obsługa szepnęła, że od dłuższego czasu mają problem z ich usunięciem. Informacja ta nigdzie nie była wcześniej podana, więc nasze plany rozsypały się w pył.

Wraz z przepływem ruchu i brakiem alternatywnego miejsca postoju zostaliśmy praktycznie zmuszeni do kontynuowania tranzytu aż na sam koniec kanału – do basenu Crinan. W efekcie, zamiast czterech spokojnych dni w kanale, przegnano nas przez niego w dwa. Nie zrealizowaliśmy wielu planów, a nasza wizja powolnego snucia się i odkrywania kolejnych zakątków zamieniła się w gonitwę od śluzy do śluzy.



Przemyślenia po Rejsie

Nie zrozumcie mnie źle – tranzyt kanałem był jednym z najciekawszych doświadczeń tego sezonu. Odcinki między śluzami, otoczone bujnymi drzewami z gałęziami niemal muskającymi nasz maszt, czy zaułki spowite mgłą, na długo zostaną w naszej pamięci. To naprawdę wyjątkowa trasa..



Mam jednak wrażenie, że doświadczenie mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby nie to ciągłe poganianie oraz gdyby informacje podane w przewodniku – takie jak dostępność pomostów czy wody – bardziej odpowiadały rzeczywistości.

Myślę, że im bliżej wysokiego sezonu, tym problem jest mniej odczuwalny. Przy większym ruchu na kanale zawsze znajdzie się jacht do pary, więc być może można płynąć swoim tempem? To, co opisuję, miało miejsce w maju, kiedy jednostek było niewiele, a presja, by unikać pojedynczych śluzowań, była naprawdę spora. Może ktoś z Was przeprawiał się kanałem Crinan w lecie i podzieli się w komentarzu, czy wtedy wygląda to inaczej?

Atrakcje na Trasie Kanału Crinan

Bliskie Spotkanie z Prehistorią

Na koniec napiszę Wam, co w okolicy kanału, mając wolne popołudnia, warto zobaczyć . Ta część Szkocji była zamieszkana od co najmniej 5 000 lat, kiedy pierwsze plemiona podążały na północ za ustępującym lodem i osiedlali się na tych żyznych ziemiach. Ślady epoki neolitu, brązu, żelaza i późniejszych są widoczne w licznych monumentach i budowlach rozsianych po okolicy.

My mieliśmy to szczęście, że na czas tranzytu dołączyli do nas przyjaciele, którzy mieli samochód - tym łatwiej było eksplorować okolicę. Nie mając samochodu pozostają spacery lub jeśli posiadacie - rowery. Możecie też próbować łapać stopa - w Szkocji działa.

Większość prehistorycznych budowli takich jak kręgi kamienne czy kopce znajdują się przy drodze A816 do Kilmartin, oddalonego od Cairbaan o około 11 kilometrów, jednak znacznie krótszy spacer (5 km) wzdłuż tej drogi doprowadzi was już do pierwszych rzędów kamieni Dunamuck North Stone Row i Dunadd Fort.

Dunadd Fort

Dunadd Fort to starożytna twierdza w zachodniej Szkocji, niegdyś centrum królestwa Dál Riata. Na szczycie wzgórza znajduje się wyryty w skale odcisk stopy, który według tradycji był częścią ceremonii koronacyjnych. Nowy król stawiał stopę w tym wgłębieniu, symbolizując swoje połączenie z ziemią i przejmowanie władzy nad nią. W pobliżu znajdują się także inne wyryte w skale symbole, takie jak dzik w stylu piktów oraz inskrypcja w alfabecie ogham. Spacerując po Dunadd, można podziwiać wspaniałe widoki i poczuć atmosferę miejsca, które było świadkiem ważnych wydarzeń w historii Szkocji.



Stojące Kamienie (Menhiry) w Nether Largie

My odwiedziliśmy kamienne kręgi w Nether LargieNether Largie, położone dalej na północ w kierunku Kilmartin. To, co zaskoczyło nas najbardziej, to fakt, że tak cenne zabytki – które w wielu innych miejscach byłyby odgrodzone i zabezpieczone – stoją tu po prostu na środku pola uprawnego, na którym swobodnie pasą się owce. Życie toczy się tu tak, jak tysiące lat temu, a ziemia nadal jest użytkowana. W Nether Largie można zobaczyć rzędy kamieni, pojedyncze głazy, krąg kamienny oraz kopiec. Te konkretne budowle datuje się na około 3200 lat wstecz. Podobnie jak w przypadku wielu innych prehistorycznych stojących kamieni w Szkocji, uważa się, że mogły pełnić funkcje rytualne, wyznaczać granice terytorialne lub służyć jako proste obserwatoria astronomiczne - tego pewnie nie dowiemy się nigdy.



Muzeum Kilmartin

Następnie trafiamy do Muzeum Kilmartin, które w przystępnej i nowoczesnej formie opowiada historię tego niezwykle ważnego w historii Szkocji regionu. W muzeum można zobaczyć artefakty pochodzące z wykopalisk w okolicy, w tym z pobliskich kamiennych kręgów, menhirów i kopców grobowych, a interaktywne wystawy pozwalają lepiej zrozumieć życie i wierzenia dawnych mieszkańców – a przynajmniej lepiej snuć domysły. Jedynym mankamentem może być cena biletu – 16 funtów to sporo w porównaniu z innymi atrakcjami tego typu w Szkocji, ale naszym zdaniem muzeum jest tego warte. Dla nas było to pierwsze spotkanie z tak odmienną kulturą i historią, więc tym bardziej byliśmy nastawieni na poznawanie i chłonięcie każdego szczegółu.



Rysunki skalne w Achnabreck

Najbardziej dostępną atrakcją w okolicy kanału, bo położoną zaledwie 2 km od śluz w Cairnbaan jest Achnabreck. To jedno z najbardziej znanych miejsc w zachodniej Szkocji, gdzie można zobaczyć prehistoryczne kamienie z charakterystycznymi rytymi kręgami i wgłębieniami. Te tajemnicze znaki pochodzą sprzed kilku tysięcy lat i do dziś budzą ciekawość archeologów oraz turystów. Uważa się, że mogły pełnić funkcje rytualne lub służyć do oznaczania terytoriów, a ich dokładne znaczenie pozostaje nieznane. Spacer wśród tych kamieni daje wyjątkową możliwość zetknięcia się z historią sprzed epok neolitu i brązu oraz poczucia niezwykłej atmosfery miejsca.



Rezerwat Przyrody Moine Mhor

Kolejną atrakcją podczas rejsu kanałem Crinan jest Rezerwat Przyrody Moine Mhor. To chroniony obszar torfowisk położony między Dunardry a Crinan. Spacerując po ścieżkach rezerwatu, można obserwować ptaki i unikalną roślinność w naturalnym środowisku. Tuż przy jednym z wcześniej opisanych pomostów znajduje się punkt obserwacji ptaków, a w samym rezerwacie czekają ścieżki spacerowe. Jeśli tak jak nam nie uda Wam się zatrzymać przy samym rezerwacie, można dotrzeć do niego z Crinan – to około 5 kilometrów pieszo.

Dounie Castle i Punkt Widokowy w Crinan

Kolejną lokalizacją, którą gorąco polecamy, jest spacer z basenu Crinan na pobliskie wzgórze do ruin zamku Dounie. Trasa przez las jest łatwa (pętla to około 10 km) i znajduje się w popularnych aplikacjach ze szlakami pod nazwą Crinan Viewpoint Circular. Ze szczytu zobaczyć można spektakularny widok na Cieśninę Jury (Sound of Jura).



Wir Corryvreckan

W pogodny dzień można dostrzec Wir Corryvreckan, jeden z najsilniejszych i najbardziej znanych wirów morskich na świecie. Woda w cieśninie osiąga prędkość do 8,5 węzła, tworząc wiry, stojące fale i ogromny huk, który słychać z kilku kilometrów. My zdecydowanie wolimy podziwiać wir Corryvreckan ze wzgórza, niż z pokładu naszego jachtu. Niemniej jednak, jeśli szukacie dawki adrenaliny, można wykupić wycieczkę szybką motorówką, która zabierze Was w samo serce wiru – oczywiście tylko wtedy, gdy warunki pozwalają na względnie bezpieczne podejście.



Wyjście z Kanału Crinan

Z basenu Crinan wyszliśmy dopiero po dwóch dniach. Czekając na poprawę pogody, wykorzystaliśmy kolejne dni naszej 14-dniowej licencjibez konieczności dopłacania za dodatkowy postój. To zdecydowanie najlepsze miejsce w okolicy, jeśli trzeba przeczekać naprawdę złe warunki.



Po wyjściu z kanału znajduje się kilka kotwicowisk, które zapewniają dobre schronienie przy wiatrach południowych i wschodnich. Trzeba jednak uważać na trzymanie kotwicy – nigdy wcześniej nie wyciągnęliśmy na niej takiej ilości wodorostów.

Tranzyt Kanałem Crinan - Podsumowanie

Tranzyt Kanałem Crinan był bez wątpienia jedną z ciekawszych przygód naszej wyprawy na północ w 2025 roku. Rzadko mamy okazję żeglować w takich szuwarach jak tam! Po drodze zyskaliśmy też sporo praktyki i doświadczenia ze śluzowaniem– wartościowy wpis do żeglarskiego CV. Szczególnie zapadła nam w pamięć manualna obsługa śluz– tego naprawdę nie doświadcza się często.

Czas spędzony w Crinan upłynął nam jeszcze przyjemniej dzięki przyjaciołom: wspólne pływanie, obsługa śluz i popołudniowe zwiedzanie okolicy, która okazała się dużo ciekawsza, niż początkowo się spodziewaliśmy. Pogoda? Typowo szkocka– trochę słońca, trochę deszczu. Ale ten deszcz często dodawał temu miejscu wyjątkowego uroku.

Tak jak wspominałam, mniej podobało nam się poczucie pośpiechu i bycia poganianym, aby płynąć w rytmie innych jachtów przemieszczających się przez kanał. Trudno powiedzieć, żeby było tak, jak w reklamach Scottish Canals, które zachęcają do niespiesznego delektowania się kanałem.



Czy Chcielibyśmy to Powtórzyć?

Czy Chcielibyśmy to Powtórzyć? Raczej nie. Tranzyt Kanałem Crinan traktujemy jako jednorazowe doświadczenie– coś bardzo ciekawego, ale bez potrzeby powtarzania. Wyjątkiem mogłaby być sytuacja, gdy przejście kanałem byłoby korzystniejsze pogodowo niż opływanie Mull of Kintyre- i faktycznie rozważaliśmy to kilka miesięcy później, wracając na południe. W końcu jesteśmy jachtem oceanicznym, a nie barką rzeczną– takie przygody traktujemy raczej jako ciekawostkę niż regularną część żeglugi.

I chyba nie brzmię poważnie mówiąc to teraz, skoro… dwa dni po wyjściu z Crinan weszliśmy do kolejnego kanału – Kaledońskiego🙂 Ale to już opowieść na kolejny raz.


Tags:

Jeśli spodobał Ci się ten post i uważasz, że był dla Ciebie wartościowy,
może postawisz nam kawę? :)

Podobne posty

Scotland’s Lesser-Known Canal Almost everyone planning a sailing trip in Scotland, or even land-based sightseeing, has heard of the Caledonian Canal. Far fewer, however, are aware of another Scottish canal — smaller, less visited, yet equally fascinating. This is the Crinan Canal, often called the most […]
Sailboat Electrical System The sailboat electrical system is an absolutely crucial part of any boat – its true backbone. In practice, almost every system we rely on aboard is connected to electricity. Without it, many devices simply wouldn’t work. That’s why it’s worth carefully considering, even […]

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *